Wciąż czekam na śnieg, bardzo mi go w tym roku brakuje. Jednak nie ma co narzekać, skoro dookoła dzieje się tyle magii!
Poranek zapowiada się obiecująco. Nocny przymrozek sprawił, że na szybach pojawiły się piękne, zimowe wzory.
Przed domem szron błyszczy się i mieni.
Liście i mech otulone są srebrzystymi, mroźnymi igiełkami.
Natura to najwspanialszy artysta!
Jest cicho, a powietrze jest takie czyste i świeże. Za to właśnie kocham zimowe poranki.
W lesie panuje teraz niezwykły spokój, drzewa słodko śpią i śnią o letnim niebie i wilgach śpiewającach w ich iglastych koronach.
To się nazywa jasny przekaz od Natury! :) ♥
...z wzajemnością! ;) ♥
Pogoda jest dziś zmienna. Na niebie raz goszczą chmury, raz wychodzi blade, jasne słonko. Pod koniec dnia wychodzi na dobre. Wtedy stała się magia.
Wy też słyszycie szepty wróżek? ;)
Słońce zachodzi teraz bardzo szybko, żegna się oblewając okoliczne drzewa cudnym złocistym światłem.
Ciepły piec to zdecydowanie centrum i serce domu ♥
Wieczór jest cichy i pogodny, nad sosnowym lasem wschodzi leniwie Księżyc, od pól nadciąga przymrozek.
Dobranoc...
Cudownie, a te krople na gałązkach - istna magia :)